Mój mały smyk namalował na ścianie różne esy-floresy markerem! Żadnym sposobem nie mogłam ich wyczyścić. Zanim kupiłam farbę, żeby je zamalować, wypróbowałam sposób kolegi z pracy.
Poradził mi, by spryskać je środkiem do samochodu WD-40, a następnie przetrzeć czystą szmatką. Byłam pod wrażeniem, gdy malunki znikły bez śladu.
Julia B. z Augustowa